piątek, 25 marca 2016

PROLOG



          Niektórzy mówią, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Inni uważają, że nic nie może się powtórzyć. Są jeszcze tacy, którzy uparcie wierzą, że naszym światem rządzi przypadek. I jestem jeszcze ja, która sądzi, że nic nie dzieje się bez przyczyny i wszystko prędzej czy później zdarzy się po raz kolejny, tylko przy udziale innych osób i z gorszym skutkiem.
          Ktoś kiedyś powiedział, że tragedie są istotną częścią naszego życia, gdyż to one kształtują nasz charakter i sposób w jaki patrzymy na świat. Nie mogę się z tym nie zgodzić. Z jednym wyjątkiem. Ludziom w czasach dobrobytu wcale nie żyło się źle. Wręcz przeciwnie- dopiero wtedy poczuli co to znaczy naprawdę żyć. Jednak życie to nie bajka i żadna historia nie kończy się happy endem dla wszystkich. Nie można zadowolić ogółu. Nie wszyscy muszą być szczęśliwi. Może dlatego od dziecka wpajano mi, żebym zawsze martwiła się o siebie. Inni są nieważni. Mogę im pomagać, pocieszać, sprawiać, że ich życie stanie się lepsze, ale zawsze na pierwszym miejscu mam stawiać siebie, bo gdy świat stanie w płomieniach, a ja znajdę się w tarapatach, będę zdana tylko na siebie i własne umiejętności. Nikt nie wróci, żeby mnie ratować. Wszechobecny egoizm. Myślę, że ludzie od urodzenia mają dwa wcielenia- dobre i złe. I nawet, gdy ktoś jest naprawdę miłym, dobrym człowiekiem w trudnych chwilach ta jego zła część nim zawładnie. Znana od wieków walka dobra ze złem, ognia i wody. Ciągła psychomachia.
          Nasłuchałam się wystarczająco dużo opowieści, by stwierdzić, że pomimo iż zło rzadko wygrywa, to nigdy nie przegrywa. Zawsze chowa się w cieniu, przyczaja na jakiś czas i w najmniej oczekiwanym momencie atakuje. Jak kłusownik zwierzynę.
          Mówią, że czasy się zmieniają. Mentalność ludzka także. Lecz gdy przychodzi co do czego, ludzie postępują zawsze tak samo i powtarzają błędy swoich przodków.

***

- Musimy pokazać im, że samowolka się skończyła. Nikt nie jest samowystarczalny. Trzeba ich zastraszyć. Niech wiedzą, że kolorowe życie się skończyło. Zasady są najważniejsze. Ludzie nie mogą czuć się bezkarnie. Koniec z pobłażliwością!
- Co ma pani na myśli, Pani Mellark? – odezwał się nieśmiało jeden z zebranych.
- Pani Prezydent Everdeen. Prezydent Everdeen, zrozumiano? – odpowiedziała mu szorstkim głosem kobieta w czerni.
- Tak, oczywiście, Pani Prezydent Everdeen. Więc co pani sugeruje?
- Igrzyska – odpowiedziała bezwiednie.
 Po pomieszczeniu rozniósł się szmer przerażenia. Nikt się tego nie spodziewał. Nikt nie przypuszczał, że to jest możliwe. Nawet ja. To będzie cios poniżej pasa wymierzony we wszystkich mieszkańców Panem. Dlaczego ona to robi?
- Katniss, nie możesz tak! – wychrypiał zmaltretowany Finnick.
- To będą najlepsze igrzyska wszech czasów – prezydent puściła mimo uszu uwagę jej starego przyjaciela i kontynuowała. – Setne Głodowe Igrzyska. Czwarte Ćwierćwiecze Poskromienia.
Ludzie w centrum dowodzenia zamarli. Moje serce przestało na moment bić. Wszystko powoli wraca.
          Wracają Głogowe Igrzyska.
          Wracają Dożynki.
          Wracają wspomnienia.
          To oznacza jedno.
          Śmierć.


___________

         Nie mam pojęcia dlaczego to robię i odkopuję stare śmiecie. Tymczasowo na próbę, zobaczymy czy się przyjmie. Prolog i 'wstęp' były pisane dwa lata temu i praktycznie nic w nich nie zmieniłam. Mam nadzieję, że znów wróci mi przyjemność z pisania, z której i wy skorzystacie, czytając mam nadzieję dobre rozdziały. Enjoy :)

PS. Wygląd bloga tymczasowy.

Baś

Igrzyska Śmierci: Nowy Koniec

Czwarte Ćwierćwiecze Poskromienia. Setne Głodowe Igrzyska. Rewolucja. Człowiek, który spróbuje uratować świat, a przede wszystkim ukochaną. Nieśmiała, przez nikogo niepodejrzewana "kapitolońska księżniczka" obali cały, misternie przygotowywany latami plan i nieświadomie sprawi, że wszyscy będą chcieli ją zdobyć. Złapać. Usidlić. Jak zwierzynę. Większość zapragnie jej krwi, jednak niektórzy będą mieli co do niej inne, ciekawsze zamiary. Czy Titu podejmie dobrą decyzję? Czy szesnastolatka będzie potrafiła rozsądnie myśleć, mając nóż na gardle i tysiące żołnierzy depczących jej po piętach? Czy ta szkoła życia czegoś ją nauczy? Czy w ogóle jest możliwe, by córka mogła przeciwstawić się ukochanej matce?
Tej wiosny wszystko będzie inne. Spotkasz się z czymś wyjątkowo nierealnym. A jednak, w tych czasach 'nic' jest możliwe. Jesteś gotowy na tę podróż? Masz wystarczająco siły, by udźwignąć tę druzgocącą prawdę?

Najwięksi wrogowie czają się w oczach twoich bliskich



Baś